Przeanalizowali potencjał Moskwy. Eksperci o „nowej granicy Rosji z Polską”
Piszący dla ISW Fredrick W. Kagan na samym wstępie zwraca uwagę na kluczowy błąd w amerykańskiej debacie na temat wojny ukraińsko-rosyjskiej. Zauważa, iż opiera się ona na przekonaniu o militarnym impasie, niezależnym od działań podejmowanych przez USA.
Pat na wojnie ukraińsko-rosyjskiej? To błędne przekonanie
Jego zdaniem jest to przekonanie błędne, ponieważ Rosjanie wychodzą z wojny pozycyjnej i zaczynają odzyskiwać możliwości manewru na polu bitwy. Jest to spowodowane właśnie brakami dostaw wojskowego wsparcia ze strony największego sojusznika Ukrainy.
„Ukraina nie jest w stanie utrzymać obecnej linii frontu. Nie bez gwałtownego wznowienia amerykańskiej pomocy wojskowej, szczególnie obrony przeciwlotniczej oraz artylerii, które tylko USA są w stanie dostarczyć szybko i na dużą skalę. ISW przypomina, że od początku roku Rosjanie zajęli 360 km kwadratowych terytorium atakowanego kraju, a będzie to tylko przyspieszać.
Zdaniem analityków ISW Stany Zjednoczone mają realny wybór między tylko dwiema opcjami. Mogą szybko wrócić do dostarczania militarnego wsparcia w celu ustabilizowania linii frontu, albo pozwolić Rosjanom na pokonanie Ukrainy i marsz w kierunku granic NATO na Morzu Czarnym oraz na wysokości centralnej Polski. „Nie ma trzeciej opcji” – czytamy w analizie.
„Ryzyko rosyjskiego ataku przeciwko NATO w bliskiej przyszłości może dramatycznie wzrosnąć, jeśli USA pozwolą Rosji na pokonanie Ukrainy teraz. Wyzwanie, polegające w szczególności na obronie państw bałtyckich, może stać się wówczas nie do pokonania” – podkreślało ISW.
ISW: NATO nie może pozwolić Rosji na pokonanie Ukrainy
„Rosyjskie zwycięstwo w Ukrainie będzie miało dewastujące konsekwencje dla obrony NATO. Ukraiński sukces, nawet jeśli Ukrainie uda się utrzymać linie frontu w obecnym miejscu, uczyni udany atak Rosji na Polskę i kraje bałtyckie znacznie trudniejszym i bardziej ryzykownym” – dodawano. Przyszłość NATO połączona jest z przyszłością Ukrainy, niezależnie od jej statusu członkowskiego.
ISW zwraca uwagę, że zwycięska armia Ukrainy byłaby największą i najsilniejszą w Europie, zaraz po rosyjskiej. Rosyjskie plany inwazji na kraje bałtyckie lub Polskę musiałyby wówczas zakładać, że Ukraina może włączyć się w taką wojnę po stronie NATO. Takie planowanie miałoby wielki wpływ na rosyjskie kampanie przeciw Sojuszowi.
Pokonanie Ukrainy da z kolei Rosji przewagę, NATO będzie miało wyjątkowy problem z obroną północno-wschodnich krajów członkowskich. Nawet przy sporym oporze Ukraińców i możliwych powstaniach tamtejszej ludności, Rosjanie nie zawahają się przed wcielaniem mieszkańców podbitego kraju do swojej armii. Wykorzystają też obecny przemysł zbrojeniowy Ukrainy do dalszych wojen.